Sen o niebieskich migdałach
Kolejne zapalenie gardła. Kolejna kuracja antybiotykowa i kolejny tydzień wyjęty z życia. Mam dość! Wyrok lekarza - musimy wyciąć migdały. Wyciąć? Znaczy, że co, że ktoś wsadzi mi nóż do gardła? A może inny sposób? Mogą być inne sposoby, ale pewnie niedługo znów będę chora. Ojej! No dobra - wycinajcie! Na sali operacyjnej podano mi narkozę. Anestezjolog wcale nie kazał mi odliczać od 10 w dół. Zapytał, co tu robię. Nie na sali operacyjnej, bo to mam nadzieję, wiedział - w Holandii. Powiedziałam, że mieszkam, że żyję. Co się właściwie odpowiada na takie pytanie? Czułam się coraz dziwniej. Sala operacyjna zaczęła się poruszać. Zapytał, dlaczego mieszkam w Holandii. Odpowiedziałam, że mój mąż jest Holendrem. A może mi się wydawało, że to powiedziałam. Holender? Dobiegło do mnie gdzieś z daleka. Już nie byłam pewna, czy to on, czy było to tylko echo tego, co powiedziałam. Z Polakami coś nie tak? Holender jest lepszy? Co? Nie! To nie tak. Na suficie białe płytki w spódniczkach z a...