Kolorowe i roztańczone dni
Foto:Gosia Lubbers |
Moja córka usiadła przede mną z bardzo poważną miną. Mamo, zaczęła, musimy iść na zakupy. Pomyślałam, że o cokolwiek chodzi, to nie może czekać. Potrzebny jest mi strój na karnawał. Zdziwiłam się bardzo, ponieważ dziewczynka siedząca naprzeciw właśnie skończyła jedenaście lat i po raz pierwszy zainteresowała się obchodami karnawału w Holandii. Nigdy wcześniej o tym nie rozmawiałyśmy a już z pewnością nigdy nie potrzebowała kostiumu. To będą ciekawe zakupy. Jednak w tej chwili zdałam sobie sprawę, że sama nie wiele wiem o tym, jak obchodzi się te wyjątkowe dni w Królestwie Niderlandów. Nie pozostało mi nic innego, jak również się zainteresować.
W różnych miejscach na świecie karnawał obchodzony jest na swój charakterystyczny sposób. Zawsze jednak jest to święto nadziei, radości i tańca. Ja jednak chciałabym moje poszukiwania ograniczyć do kraju, w którym mieszkam. Jak te dni są obchodzone w Holandii?
Dlaczego prośba córki tak bardzo mnie zdziwiła? Mieszkamy w prowincji Północna Holandia i tutaj karnawał obchodzony jest skromnie. Głównie w domach, lub tak jak teraz planuje moja córka w szkole. Wyjaśnienie tego faktu jest dość proste i łączy się z geografią tego kraju. Jest on przecięty na pół wielkimi rzekami, jeśli ktoś spojrzy na mapę zauważy, że w sercu Holandii spotyka się sześć wielkich europejskich rzek. Na północ od tej granicy osiedliła się ludność protestancka a na południu zamieszkali katolicy. Karnawał jest bardzo ściśle związany właśnie z tradycją katolicką i stąd na południu jest znacznie huczniej obchodzony.
Karnawał rozpoczyna się w dniu Trzech Króli a kończy dzień przed Środą Popielcową. W czasie moich poszukiwań spotkałam się również z pojęciem „okresu karnawałowego”, który rozpoczyna się już jedenastego listopada o godzinie 11.11. Data ta i liczba są wyjątkowo ważne. Wybiera się wtedy Radę Jedenastu, która od tej chwili zajmuje się organizacją wszelkich atrakcji związanych z tym świętem. W niektórych miastach liczbę tę traktuje się do tego stopnia poważnie, że nawet motto tych dni musi składać się z jedenastu liter.
Mimo, że karnawał trwa długo, fatyczne obchody ograniczone są do trzech dni. W roku 2015 przypadają one na 15, 16 i 17 lutego. Mówi się, że w Holandii znane są dwa rodzaje karnawału. Reński to ten obchodzony w Limburgii i we wschodniej części Północnej Brabancji oraz Burgundzki obchodzony w pozostałych częściach Północnej Brabancji oraz w katolickiej części Flandrii zwanej Zeeuws-Vlaanderen, oraz w dużej części Gelderland. Tak naprawdę tradycje związane z tym świętem są bardzo charakterystyczne dla poszczególnych miejsc, czasem nawet małych wiosek. I mimo, że pod pewnymi względami mogą się różnić obchodom tego święta zawsze towarzyszą parady, radosna zabawa oraz oczywiście kostiumy. Ulice są kolorowe i głośne. W czasie karnawału wybierany jest książę i to on otrzymuje klucze do miasta. Jest to niezwykle ważna osobistość, która w trakcie trwania obchodów odwiedza szkoły i spotyka się z „poddanymi”. Dla mieszkańców spotkanie z tą osobą jest powodem do dumy. W wielu miejscach ogłaszane są konkursy a zwycięzcy mają okazję osobiście spotkać karnawałowego księcia i np. zjeść z nim śniadanie.
Foto: Gosia Lubbers
Już na samym początku ludzie z wytęsknieniem czekają, aby kupić bilety do teatru na tzw. Prince Swaree. To inscenizacja, na której można zobaczyć grupy, które wezmą udział w pochodzie karnawałowym. Jest to nie tylko możliwość poznania artystów, ale również wspaniała zabawa, ponieważ już wtedy można się pośmiać podczas przedstawień kabaretowych. Co bardzo charakterystyczne, ludzie śmieją się ze miejscowej władzy, z burmistrza, urzędników miejskich lub znanych w okolicy osób.Imprezy organizowane w dużych miastach, co roku przyciągają tłumy turystów, nie tylko z zagranicy, ale również Holendrzy mieszkający na północ od wielkich rzek, przyjeżdżają tu, aby wesoło spędzić te kilka dni. Ulicami miast przejeżdżają kolorowo ozdobione platformy, którym towarzyszy głośna muzyka i różnego rodzaju zabawy.
W trakcie moich poszukiwań na temat niderlandzkiego karnawału nabrałam pewności, że w tym roku osobiście muszę to wszystko zobaczyć. Chcę być świadkiem tej zabawy i dla siebie i innych zaczarować nadchodzący rok, wyprosić u Wyższej Siły dobre plony. Jeszcze nie wiem, czy założę kostium, ale z pewnością z ciekawością będę przyglądać się, jak przebiorą się inni.Karnawał to niezwykle radosne święto, ale z jakimś cieniem wiszącym gdzieś na horyzoncie, świętuje się jakby odpychając ten cień od siebie. W jakimś sensie jest zapowiedzią Wielkiego Postu, wiemy, że on nadejdzie. Z pewnością świętowanie, czegoś co nastąpiło, jest inne niż w oczekiwaniu na coś. Ten czas to także prośba, zaklinanie i nadzieja na owocne plony. Kiedyś świętujący mieli na myśli żniwa, obecnie prosimy o pomyślny rok w domu, w pracy lub by to, co tworzymy zobaczyło światło dzienne.
A co teraz? Teraz pójdziemy na zakupy w poszukiwaniu odpowiedniego kostiumu. Pytam córkę, za co chce się przebrać. Księżniczka to już nie dla ciebie, prawda? Mamo, jęczy z dezaprobatą, księżniczka? To nie te czasy! No to, za co się przebierzesz? Dopytuję się z ciekawością. Myślę, że za kota… albo psa. A ja zaczynam się zastanawiać, gdzie u licha znajdę taki kostium? Karnawałowym zwyczajem życzę, aby ten rok był dla Odwiedzających mojego bloga, niczym to święto: wesoły, rozśpiewany i pełen kolorów i aby każda praca przynosiła oczekiwane rezultaty.
AS
PS
Tekst napisałam w ubiegłym roku, dlatego trochę dopisując:
Dzień dobry! Ciekawy wpis, dowiedziałam się nowych rzeczy o karnawale w Holandii. Dodam, że mieszkam w rejonie, w którym ostatnie dni przed Postem obchodzi się naprawdę bardzo hucznie, w okolicy tzw.de Achterhoek, a dokładnie w Oldenzaal. Corocznie w niedzielę odbywa się tutaj przepiękna parada złożona z przedstawicieli różnych stowarzyszeń karnawałowych. Jest określana jako największa w okolicy, w Twente. Kilka tysięcy osób przechodzi, przetańcowuje i przejeżdża ulice centrum przy dźwiękach skocznej muzyki, do tego niesamowite ogromne kolorowe pojazdy z wesołymi gadżetami. Jest to widowisko, które choć raz warto zobaczyć. W piątek przed tą niedzielą dzieci mają w szkołach zabawy, przebierają się też nauczyciele. Poniedziałek, a nawet i wtorek po tej karnawałowej niedzieli są dniami wolnymi od szkoły. W tym roku tak było w pobliskiej podstawówce. Tak że świętowanie odbywa się całą parą. Serdecznie pozdrawiam! Anna Eidhof
OdpowiedzUsuńW tym roku w Roermond odwołano paradę ze względu na pogodę.Chyba po raz pierwszy w hostorii:))
OdpowiedzUsuńMa się odbyc podobno póżniej bo nie można przecież pracy tylu osób zmarnować ..tak słyszałam.
ponieważ żyję w środku karnawałowego szaleństwa to chcąc nie chcąc w te ostatnie dni do środy popielcowej człowiek musi brać w tym udział, no bo jak nie - jak mija ćie na rowerze kurczak w meloniku,sprzedaje ci chlebek jakis kot .Musisż się uśmoechnąć przeciez.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń