Nie ma rzeczy niemożliwych!
![]() |
Graham Short wygrawerował na ostrzu żyletki napis – „nothing is impossible" |
Dziewczynka o jasnych oczach, zapytała, czy mam życiowe
motto. Odpowiedziałam bez chwili zastanowienia; wszystko jest możliwe, lub może
jeszcze lepiej, nie ma rzeczy niemożliwych. Uśmiechnęła się do mnie.
Patrzyłam na nią i myślałam, że właśnie również dlatego,
tak głęboko wierzę w te słowa. Nie ma rzeczy niemożliwych; napisałam książkę,
wydałam ją a teraz mogłam spotkać się z dziećmi, które ją przeczytały lub
przeczytać chciały. Spotkałam się z młodymi czytelnikami ze szkoły podstawowej
nr 28 we Wrocławiu. Patrzyłam w ich buzie, oczy, które jeszcze nie stawiają
jutra pod znakiem zapytania. W tym wieku nie ma się wątpliwości. Jeszcze tak
łatwo wstać i biec dalej. Mądrzy, odważni młodzi ludzie. Chciałam opowiedzieć
im o tym, co robię, ale oni od razu zasypali mnie pytaniami. Chcieli wiedzieć i
wiedzieć, jak, dlaczego, skąd i co będzie dalej? Pytali bez końca. Tak łatwo
było ich przekonać, że mogą zrealizować swe marzenia, jeśli tylko będę pracować
i się starać. Banał? Być może, ale bez wątpienia warty powtarzania.
![]() |
Stałam się tematem gazetki szkolnej |
Dlaczego zaczęłam pisać? Ponieważ tworzenie jest we mnie
i przelewanie słów na papier to sposób ich uwalniania. To coś, co muszę robić,
tak samo, jak rano muszę napić się kawy. Dlaczego powieść fantasy? Bo wierzę w
bajki!
![]() |
Szkoła podstawowa nr 28 we Wrocławiu |
Teraz moje słowa zaczęły żyć własnym życiem. Moja książka
oddana ludziom przyciąga ludzi do mnie. To właśnie mojej książce zawdzięczam
poznanie wielu mądrych, ciepłych i serdecznych ludzi, którzy wyciągają do mnie
dłonie a mnie jest tak dobrze. Ze spotkania z uczniami wrocławskie szkoły
wracałam pełna inspiracji i chęci do dalszego pisania.
Później pojechałam do Wałbrzycha, miasta, z którego pochodzę.
W Bibliotece pod Atlantami odbyło się spotkanie autorskie w trakcie, którego opowiadałam
o Jangblizji, bajkach i opowieściach fantasy, które mnie inspirowały. Znalazłam
się w budynku, do którego przychodziłam wielokrotnie szukając książek, teraz
przyszłam trzymając w dłoni własną.
![]() |
z Ewą, źródło www.walbrzyszek.pl |
Spotkanie ze mną było połączone z wystawą prac Ewy Kieńko
Gawlik, artystki, która zilustrowała moją książkę. Opowiadałyśmy o tym, jak się
poznałyśmy i w jaki sposób współpracujemy. Mówiłam, że już pracuję nad kolejną
częścią mojej historii i obiecałam, że za rok oddam ją w ręce czytelników.
![]() |
źródło www.walbrzyszek.pl |
Pisanie jest przygodą, ale spotkanie z czytelnikami jest
czymś wyjątkowym, czymś niezwykłym.
Nie wiem, co przyniesie jutro, wiem jednak, w jakim
kierunku chcę podążać i zrobię wszystko, aby mi się udało, ponieważ nie ma
rzeczy niemożliwych.
AS
Komentarze
Prześlij komentarz