Bez okrycia
Za dwa tygonie odbędzie się premiera mojej nowej książki "Bez okrycia" . Osobom, którym spodobała się książka "Słowa do użytku wewnętrznego" , być może spodoba się również i ta. Zbiór dwujęzycznych felietonów pisanych "później". To już nie pierwsze lata emigracji, to spojrzenie osoby, która w Holandii mieszka od dawna. Poniżej przedstawiam tytułowy tekst: Stań przed lustrem i spójrz na siebie! Powiedz sobie coś miłego, a najlepiej zakrzyknij! Przekonaj swoje odbicie, że wszystko może i zniknij pod kolejnym okryciem z akcentem, który ci nie całkiem pasuje. Z głosem, który nie należy do ciebie. Chowamy się pod różnymi warstwami, przykryci, zamaskowani. Powtarzamy słowa, których znaczeń nie rozumiemy. Absurdalny monolog, którego nikt nie słucha. Trochę niczym „później”, a zatem „nigdy”. Czasem nic nie trzeba mówić, aby wszystko zmienić, a czasem każde kolejne słowo to za dużo. Wtedy okrycie maskuje prawdę, niczym skóra ukrywa krew. Ona tam je