Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Czas zmian

Obraz
Rok dobiegł końca... dobiegł, wcale nie – pędził i nawet na chwilę nie chciał się zatrzymać. Kilka dni temu myślałam, że jednak na moment zwolnił, ale to było złudzenie. Pragnę właśnie z tej okazji napisać kilka słów. Niczym kartkę, którą wysyła się do innych i całkiem trochę do siebie. Dzieci wróciły do domu i zajmują się swoimi sprawami. Zostawiam wszystkie obowiązki, siadam do komputera i zaczynam pisać. Dni przemykają, przeciekają i już ich nie ma. Nawet nie wiem jak, kiedy i gdzie. Jest dziś a to już tydzień temu. Wcale nie, miesiąc. Nasza jedenastoletnia córka pokazuje mi swe zdjęcie i pyta: ile wtedy miałam? Nie wiem, czekaj, osiem miesięcy. Śmieję się do siebie. Przecież to nie możliwe. To już tak dawno... Po raz kolejny nadszedł czas przemyśleń i podsumować, a potem oczywiście i obietnic. Uwielbiam tę chwilę, bo jest pełna nadziei i spokoju. Mimo, że tylu obietnic z ubiegłego roku się nie dotrzymało, to nic, przecież nadchodzi kolejny przełom i następne szanse. Przez c