Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2016

Następny do golenia

Obraz
Na ścianie wisi kalendarz, na nadgarstku zegarek, telefon pokazuje, która godzina, nawet mikrofalówka w kuchni świeci zielonymi godzinami - czas płynie, ale tak naprawdę wcale tego nie czuję. Mijają dni, potem miesiące, lata i niby wiem, zrywam kartki kalendarza i zerkam na zegarek, ale tak naprawdę to tak jakby trochę obok mnie mijał. Minuty być może nie do końca wykorzystane, ale to też takie odległe. Wciąż słyszę, że czasu nie należy marnować, ale co to oznacza? Trzeba się z nim dobrze obchodzić, organizować, dzielić i do ostatniej sekundy wykorzystywać. Tego też nie rozumiem. Czasem zamykam się w bezczasie i słucham ptaków, lub zachwycam nad kiełkującymi listeczkami. Siedzę i czekam na nowe historie a one nie chcą przyjść, marnuję czas?   W moim życiu to wydarzenia uświadamiają mi upływ czasu i nie myślę tu o urodzinach czy nowym roku. Regularność jest zbyt mało przekonywująca. Nie tak dawno po raz kolejny „poczułam”, jak wiele czasu gdzieś umknęło, a ja tego nawet nie zauważy