Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

To ja wybieram miejsce, na którym siądę...

Obraz
Każdego roku o tej samej porze, czyli jakoś teraz, składamy sobie obietnice. Nowy rok jest już sam w sobie zapewnieniem zmian, tego, że damy radę więcej zdziałać. Mimo, że gdybyśmy nastawili uszu, usłyszelibyśmy, że każdy z 365 dni obiecuje to samo, i zawsze możemy zacząć od nowa, te styczniowe przemawiają do nas głośniej. Myślimy, zapisujemy lub nawet mówimy, co zrobimy i jak bardzo zmienimy nasze życie w rozpoczynającym się roku. A kilka tygodni później nadchodzi nasz osobisty blue monday i zdajemy sobie sprawę, że z naszych postanowień nici. Okazuje się, że jednak dieta jest za trudna a ciastka za smaczne, siłownia za daleko, za często pada deszcz, aby biegać a ostatni papieros jeszcze długo nie zostanie zapalony.  Lata minęły się w jednej chwili, stary rok odszedł, nadszedł całkiem młody a ja siedzę przed komputerem i stwierdzam, że w sumie jest najwyższy czas, aby sobie poobiecywać. Nie wiem jeszcze dlaczego, ale z jakiegoś powodu chciałabym, aby ta lista obietnic była inna.